wtorek, 6 września 2016

Ośmiogodzinna samotność

Witajcie

Rok szkolny kojarzy mi się z pędem.I zazwyczaj tak jest.Pewnie to znacie.Wszystko dzieje się szybciej,godziny uciekają,dni pędzą jak szalone.Dlaczego o tym piszę? Dlatego ,że jestem samotna od poniedziałku do piątku osiem godzin dziennie! Samotna bez dzieci.Z racji tej,że z potworzakami swoimi spędzam 24h sama,bez żadnej pomocy!Nawet wyjść na kawę z koleżankami nie można no bo mały czteroletni człowiek wisi przy mojej nodze ile się da, nie pozwalając nikomu się do mnie zbliżać.Starszy jest na tyle rozgarnięty,że nie musi mieć mnie na wyłączność 24h, o maj gat! to by dopiero było,ale młodszym zająć się nie może i nie dlatego,że nie chce,tylko dlatego,że mały człowiek jest strasznie ruchliwy a swojego starszego brata nie słucha się wcale!Wychodząc z domu tylko na chwilę do piwnicy po minucie słyszę,  jakby sufit leciał mi na łeb,krzyki są takie jakby  z dziesięciu się kłóciło.Julek został sam z bratem! Po chwili słyszę podniesiony głos Maksa :Mamo wracaj! No krew mnie zalewa ,przecież dopiero wyszłam!
Brak ojca ,który pracuje za granicą i w domu jest gościem nie jest dobrą opcją dla dzieci jak i dla matki tych dzieci, która czasem po prostu nie ogarnia,nie wytrzymuje ma dość siebie,potworzaków i wszystkiego, tak  po prostu! Trzy miesiące temu ,kiedy po czterech latach siedzenia w domu wróciłam do pracy,okazało się ,że jednak pracować nie mogę bo nie jestem dyspozycyjna! Nie mogę pracować w weekendy,nie mogę pracować do 19 bo najnormalniej w świecie nie mam co zrobić z moim czterolatkiem! Nie mam babci,która zaopiekuje się ,kiedy ja pracuje,nie mam cioci a niania  po prostu się nie opłaca.Co zarobię oddam niani.I tak postanowiliśmy wspólnie z drugą połówką,że póki co zostaję w domu.Nie powiem,że mnie to cieszy! Kocham ludzi,kontakt z nimi i bardzo mi brakuje... roboty mi brakuje!W domu spoczywa wszystko na mnie ,tym bardziej od kiedy uciekliśmy z miasta na wieś do swojego domu obowiązków jest mnóstwo.Oczywiście do tego dochodzą szkoła,korepetycje,zajęcia dodatkowe i codzienne obowiązki domowe,których nie jest mało.Julian  jest strasznie absorbujący dlatego uwierzcie mi ,uwielbiam być sama.Ładuję akumulatory skupiając się na domu,czytając,gotując,spotykając się do południa na kawce z koleżankami a największą przyjemność sprawia mi sprzątanie! Nikt na mnie nie wisi,nikt nie zadaje tysiąca pytań,jestem tylko ja.
Kocham swoje dzieci najbardziej na świecie,jak każda matka,ale czasami mam po prostu dość! Dość tego,że wiecznie jestem sama,zdana na siebie i że wygadać się mogę mężowi owszem ,ale przez telefon.Wiem też,że nie jestem jedna jedyna i  wiele kobiet jest samych z wyboru,albo dlatego,ponieważ ich mężowie pracują za granicą.Mi jednak do końca nie odpowiada takie życie i walczę z tym i z moim mężem każdego dnia i tak od 11 lat , wiedząc,że to walka z wiatrakami! Dlatego też potrzebuję i lubię być sama bez dzieci.Potworzaki mają opiekę zapewnioną a ja mam święty spokój . Ogarniam dom,siebie,papierzyska firmy swojego męża bo kto niby ma to robić? Przecież ,że ja. Robię to zaje..ście! Staram się z całych sił być świetną mamą,żoną,koleżanką raz wychodzi raz nie,ale staram się!Staram się znalezć pozytywy tego wszystkiego bo inaczej bym zwariowała.Staram się żyć mądrze a przy tym może i moja nerwica skorzysta.
Matka musi wszystko a najlepiej ,jak wszystko zrobi perfekcyjnie.Bo jak nie my to kto? Czy faktycznie tak się da? Uwierzcie mi da się i to dużo więcej,ale to temat na następny wpis.Teraz delektuje się ciszą a potem lecę na zakupy,saaaamaaaaaaaa!



 
kawa to pdstawa



Cicho jakby cały świat
zgasił światło ,poszedł spać

7 komentarzy:

  1. Kochana moja dokładnie Cię rozumiem.. Mam podobną sytuację i nie zamieniłabym mojej codzienności na żadną inną! Damy radę :) Całuję mocno ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję Ci kochana. Fajnie wiedzieć ,że nie jestem sama. Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  3. Ło matko! Ile się napisałaś. Przyjemnie było czytać sobie do kawy. Kochana moja, my matki zawsze musimy dać radę ze wszystkimi i oczywiście wszystko ogarnąć. Ale pamiętajmy również o sobie. Dajmy sobie czasami trochę wytchnienia ;-) buziaki i lecę do pracy :-D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ło matko! Ile się napisałaś. Przyjemnie było czytać sobie do kawy. Kochana moja, my matki zawsze musimy dać radę ze wszystkimi i oczywiście wszystko ogarnąć. Ale pamiętajmy również o sobie. Dajmy sobie czasami trochę wytchnienia ;-) buziaki i lecę do pracy :-D

    OdpowiedzUsuń
  5. Się napisałam ,jak cholera! A co przy tym łaciny użyłam to normalnie kosmos!Ogarniam przynajmniej staram się i od jakiegoś czasu zaczęłam pamiętać również o sobie.W sumie to nauczyłam się tego dopiero.Buziorki

    OdpowiedzUsuń