niedziela, 16 października 2016

Jesienne rozkminy Poliny


Witam się z Wami po dłuższej przerwie!

Wiem,że dziennik zobowiązuje,ale kiedy postanowiłam założyć bloga nagle znalazły się też inne zajęcia dość czasochłonne! Z góry przepraszam!
Jesienne dni zawsze skłaniają mnie do przemyśleń różnego rodzaju. Analizuję wszystko,całe moje życie! Mam dni gorsze i lepsze,jak każdy.Tylko , kiedy ja mam te gorsze zawsze jestem sama. Zawsze sama borykam się z problemami,zawsze sama bo wiem,że inaczej póki co nie będzie. Jestem przez większość mojego czasu po prostu sama! Radzić sobie muszę i radzę , tylko najgorsze jest to,że czasem czuję , jak wymiękam. Naprawdę! I wtedy mam dość życia na odległość!!  Często  słyszę Ty to masz przejeb... bo cały czas z dziećmi,cały czas w domu taka Matka Polka.Tak! Jestem cholerna Matka Polka!!Nie chodzę na kawę do kawiarni,nie biegam,nie ćwiczę,nie chodzę wieczorem na jumping.Nie robię tego bo najzwyczajniej w świecie nie mam co zrobić z dziećmi, konkretnie z młodszym! Moje koleżanki robią to wszystko czego ja robić nie mogę bo mają mężów na miejscu,babcie do pomocy.Ja nie!!
Kurczę najgorsze jest to,że ja nie mam z tym problemu,że nie biegam,nie wychodzę itd.Naprawdę nie mam! Mam czasami dość , cholernie dość!!! Wiem natomiast ,że póki co tak jest i potrafię znalezć w tym dobre strony i mieć gębę uśmiechniętą NAPRAWDĘ!! A to czy łzy mi lecą wiedzą tylko moja poduszka i moje cztery ściany.Wyskoczyła mi ostatnio dorywcza praca tak , bym mogła pogodzić opiekę nad małym potworzakiem, który nie opuszcza mnie nawet teraz podczas pisana! O esu!!!


 Oto dowód!



 Praca i to w układzie idealnym dla mnie! Cieszę się , jak cholera bo wychodzę ,ubieram kiecę i lecę.Do ludzi lecę bo ludzi lubię! I choć czasem dziwnie nie ogarniam to cię cieszę,że jestem gdzieś jeszcze potrzebna!!


Pracująco
 

Ktoś mądry powiedział mi ostatnio cyt: Paulinko musisz też myśleć o sobie ..o samej sobie.Ty też jesteś ważna! No jestem,wiem!Ważna muszę być sama dla siebie,tylko dla mnie WAŻNI są moi bliscy i wszyscy inni a ja gdzieś na końcu!!
Nie ubolewam nad tym,czasem w sytuacjach awaryjnych jest mi troszkę przykro,że nie ma nikogo,ale też nie zawsze tak jest!
Myślę sobie,że nie ma na co narzekać bo zdrowie mamy,jesteśmy za sobą... kurczę! Czego chcieć więcej!Wiem,wiem to jest najważniejsze,ale czasem w tym gorszym dniu tak niestety nie myślę. Biadolę o tym,że mam pod górkę,że wszystko mi się wali,że na pewno tylko mi! Przecież inni maja tak dobrze! A przecież problemy ma każdy hmm no chyba każdy ?  Dla każdego z Nas problemy mniejsze lub większe to jednak problemy,które w moim przypadku nie pozwalają zasnąć,albo skupić się na normalnym codziennym dniu. Jestem takim typem , któremu jak coś nie idzie to koniec ! Nocka z głowy , ciśnienie pincet no żyć nie umierać!

 Kiedyś mam nadzieję,że pewne rzeczy się zmienią,że będę miała możliwość by mieć np: wychodne lub biegane! No ciekawe? Póki co nie mam parcia! Póki co o tym marzę! I póki co daję radę, nie bujam się jeszcze w fotelu i nie wyprowadzają mnie w pomarańczowej kamizelce . Kurczę! Uwierzcie mi czasem myślę,że za chwilę właśnie do tego dojdzie!
Parcie mam na szczęśliwą rodzinę taką z uśmiechem od rana do wieczora i kompletną!
 Staram się czerpać przyjemności z tych moich codzienności.
Tak mnie dziś naszło.Tak na szybko z ogonem moim potworzastym, który tuli się do mnie. Ot ta codzienność i do tego jesienna.
Wiecie o czym marzę najbardziej.Być cholernie szczęśliwa , każdego dnia o każdej porze mimo przeciwności.Czasami za uśmiechem i oczami pełnymi radości kryje się ogromny smutek i samotność.
Życzę Wam cudnej niedzieli,pysznej kawki,palących świeczuszek,odpalonych kominków i drugiej połowki obok!
Aj low as
Polinek zwariowany dziewczynek.
Przepraszam za niedoskonałości w dzisiejszym poście.Wybaczycie?



Chwile jesiennej codzienności











środa, 7 września 2016

Gadżeciara,łachmaniara

Witam się z Wami z uśmiechem na twarzy

Dzisiejszy post będzie dotyczył tego,co uwielbiam najbardziej w modzie i na jakim punkcie mam bzika,albo bzików kilka. Tak więc kocham łachy,zegarki,torebki,buty,biżuterię okulary(jestem okularnicą),wszelkiego rodzaju rzeczy do mojego domu uwielbiam! Łaszki?Mogę je kupować cały czas a szczególnie jeśli trafiają się fajne i do tego w dobrej cenie niekoniecznie z markowych sklepów. I taki też sklep mam w zasięgu 5 kilometrów! Strefa Odzieży,gdzie znajduję ciuszki z sieciówek jak i firm włoskich oraz holenderskich w cenach , które nie czyszczą mojego portfela po kupieniu tylko spodni! Wychodzisz z bananem na buzi.Uwielbiam tez odkupywać łaszki i tu mam ogromne szczęście bo mam szafę mojej Małgorzaty w której znajdują się same perełki do tego założone parę razy a potem wlatują w moje ręce za naprawdę dobre pieniądze.Śmiem twierdzić,że ów Małgorzata ma świetny styl i smak dlatego tym bardziej jej szafa to mój sklep,który aj lowju soł macz

 

 Małgorzata kuzynka, łachmaniara jakich mało(za sprawą jej szafy moja pęka w szwach)

 

Jedyne z łaszków na co wydaję większe pieniądze to jeansy i tutaj kłania się ulubiona  firma Please.W swojej ofercie posiadają również inne części garderoby,ale spodnie są mega i szczerze polecam.Zaraziła mnie nimi oczywiście Małgorzata!Lubię styl wygodny,prosty.Posiadam więcej spodni niż kiecek,jeśli ma być kiecka to z pazurem!

 

 Kolorowa



biało-czarna


 pasiasta

 

Kiecka z szafy Małgorzaty bluzunia ze Strefy odzieży 

Zegarki!! Na tym punkcie jest ogromny bzik!Zwariowałam na punkcie zegarków Daniel Wellington z cudownymi,wymiennymi paskami,pasują do stylizacji sportowych i tych bardziej eleganckich.Marka Tous też skradła moje serce,ale tu typowa klasyka mały,zgrabny złoty na bransolecie. Noszę do wszystkiego! Oprócz tego Lorus, Casio mają też świetne modele.Zegarki to nieodłączna część mnie! Do zegarków dołączam biżuterię,pierścionki,łańcuszki,wisiorki.Wszystko musi być delikatne i piękne.Tous i MelanO moi faworyci bez dwóch zdań!!

 

Pierścionek , który urzeka

Torebki też uwielbiam mieć! Która z Nas nie uwielbia? No która! Przez długi czas czaiłam się na O chic O bag i co?Przepadłam znowu! Na pewno znacie o bag, ten model jest moim pierwszym i na stówkę nie ostatnim, Jaram się ,wiem.

 


Fajna nie!
Okulary korekcyjne bo jestem okularnicą też są moim kolejnym bzikiem.Bardzo lubię proste oprawy w wyrazistym kolorze, jak i te standardowe w czerni.Są to moje drugie oczy mam je na nosie codziennie,ale czasami nastrój nie pozwala , by założyć czarne ponieważ cieszysz się z nowej torebki,humor dopisuje no to gdzie czerń? Nie ma opcji! Wtedy sprawdza się kolor morski,czerwony,pomarańczowy! Dlatego trzeba mieć kilka par.To znaczy absolutnie nie trzeba ,tylko ja po prostu muszę.Tak już mam!

Przyszedł czas na buty , które kupuję z szafy Małgorzaty! W stanie idealnym,bez śladów jakichkolwiek zniszczeń ! Oczywiście udaję się też do sklepów ,ale tylko w celu przymierzenia i odłożenia na półkę,ponieważ nic mi nie pasuje.A czemu od Gośki mi pasują? Na to pytanie ani ja ani ona nie znamy odpowiedzi.

Kolejny bzik Polinki dużej dziewczynki to jej dom i wszystko,co do domu potrzebne,albo co wydaje się potrzebne! Tylko to powoli zaczyna robić się niebezpieczne.Kocham kubki,kubeczki,kubeczuszki,misunie,talerzyki,łyżki,chochle,deski,deseczki najcudowniejsze są drewniane rękodzieła! Świeczki ,świeczuszki dzięki mojej wieloletniej koleżance lądują u mnie w domu kartonami, uwielbiam i mam je w każdym kącie.Wszelkiego rodzaju dekoracje do okien oczywiście najlepiej rękodzieło .Kosze,koszyczki,poduchy,pledy,ramki,rameczki,ramusie.Ja pytam po co mi to, no po co? Chłop wraca do domu  po miesiącu nieobecności i łapie się za głowę już nawet nie komentuje! A ja kocham to wszystko i naprawdę staram się podchodzić do tego ekonomicznie.Przecież znam swój budżet,ale przyznaję się bez bicia,że kurczę uwielbiam otaczać się przedmiotami z duszą no uwielbiam!! Wy też uwielbiacie,prawda?






 I tak te bziki wymieniam ile wlezie ,ale Wy na pewno wiecie ,że nie tylko ja tak mam! Bo nie tylko!
A jak sobie czegoś nie kupię bo powiem NIE! To i tak na następny dzień muszę kupić bo jest mi to coś niezbędne (śmiech na sali)
Jestem typowym babsztylem,ryczącym,który po prostu uwielbia to wszystko.Uwielbiam łachy,cykacze na moich nadgarstkach,okulary na moim dużym nosie,torebki bo są niezbędne,buty niezbędne.Jakiś drobiazg na palcu fajnie jeśli jest,ale przecież nie musi,prawda.Nie każda z Nas lubi to wszystko o czym piszę,ale myślę ,że większość zgodzi się ze mną ,że dobry wygląd,fajne pazurki,udane zakupy dodają Nam skrzydeł i poprawiają humor!


Coco od mojej instakoleżanki

 Mój dom to miejsce w którym odpoczywam i muszę czuć się w nim dobrze!
Moda jest fajna ,lubię dobrze wyglądać,ale nie podążam ślepo za nią  i nie wszystko , co w danym sezonie jest modne po prostu mi się podoba! Świadomie kreuje swój wizerunek.Mam dystans do siebie.Zawsze!!
Drobiazgi typu zegarki,okulary,łańcuszki,pierścionki są nieodłączną częścią garderoby!



Pijecie ze mną kawę?

 I tak mogę pisać i pisać bo w głowie tysiące myśli,przemyśleń a ja rycząca Polinka zwariowana jestem i zwariowana będę.Kocham to wszystko o czym tu piszę ,kocham ludzi, kocham życie i po prostu cieszę się tym,co mam.Nie wymagam więcej,już nie!
Dziewczyny jakiego Bzika macie Wy? Na jakim punkcie szalejecie?
Piszcie może mamy podobnie?
Miłego dnia ,samych przyjemności i ogrom uśmiechu na cały dzień!
Niech moc będzie z babami!

 


wtorek, 6 września 2016

Ośmiogodzinna samotność

Witajcie

Rok szkolny kojarzy mi się z pędem.I zazwyczaj tak jest.Pewnie to znacie.Wszystko dzieje się szybciej,godziny uciekają,dni pędzą jak szalone.Dlaczego o tym piszę? Dlatego ,że jestem samotna od poniedziałku do piątku osiem godzin dziennie! Samotna bez dzieci.Z racji tej,że z potworzakami swoimi spędzam 24h sama,bez żadnej pomocy!Nawet wyjść na kawę z koleżankami nie można no bo mały czteroletni człowiek wisi przy mojej nodze ile się da, nie pozwalając nikomu się do mnie zbliżać.Starszy jest na tyle rozgarnięty,że nie musi mieć mnie na wyłączność 24h, o maj gat! to by dopiero było,ale młodszym zająć się nie może i nie dlatego,że nie chce,tylko dlatego,że mały człowiek jest strasznie ruchliwy a swojego starszego brata nie słucha się wcale!Wychodząc z domu tylko na chwilę do piwnicy po minucie słyszę,  jakby sufit leciał mi na łeb,krzyki są takie jakby  z dziesięciu się kłóciło.Julek został sam z bratem! Po chwili słyszę podniesiony głos Maksa :Mamo wracaj! No krew mnie zalewa ,przecież dopiero wyszłam!
Brak ojca ,który pracuje za granicą i w domu jest gościem nie jest dobrą opcją dla dzieci jak i dla matki tych dzieci, która czasem po prostu nie ogarnia,nie wytrzymuje ma dość siebie,potworzaków i wszystkiego, tak  po prostu! Trzy miesiące temu ,kiedy po czterech latach siedzenia w domu wróciłam do pracy,okazało się ,że jednak pracować nie mogę bo nie jestem dyspozycyjna! Nie mogę pracować w weekendy,nie mogę pracować do 19 bo najnormalniej w świecie nie mam co zrobić z moim czterolatkiem! Nie mam babci,która zaopiekuje się ,kiedy ja pracuje,nie mam cioci a niania  po prostu się nie opłaca.Co zarobię oddam niani.I tak postanowiliśmy wspólnie z drugą połówką,że póki co zostaję w domu.Nie powiem,że mnie to cieszy! Kocham ludzi,kontakt z nimi i bardzo mi brakuje... roboty mi brakuje!W domu spoczywa wszystko na mnie ,tym bardziej od kiedy uciekliśmy z miasta na wieś do swojego domu obowiązków jest mnóstwo.Oczywiście do tego dochodzą szkoła,korepetycje,zajęcia dodatkowe i codzienne obowiązki domowe,których nie jest mało.Julian  jest strasznie absorbujący dlatego uwierzcie mi ,uwielbiam być sama.Ładuję akumulatory skupiając się na domu,czytając,gotując,spotykając się do południa na kawce z koleżankami a największą przyjemność sprawia mi sprzątanie! Nikt na mnie nie wisi,nikt nie zadaje tysiąca pytań,jestem tylko ja.
Kocham swoje dzieci najbardziej na świecie,jak każda matka,ale czasami mam po prostu dość! Dość tego,że wiecznie jestem sama,zdana na siebie i że wygadać się mogę mężowi owszem ,ale przez telefon.Wiem też,że nie jestem jedna jedyna i  wiele kobiet jest samych z wyboru,albo dlatego,ponieważ ich mężowie pracują za granicą.Mi jednak do końca nie odpowiada takie życie i walczę z tym i z moim mężem każdego dnia i tak od 11 lat , wiedząc,że to walka z wiatrakami! Dlatego też potrzebuję i lubię być sama bez dzieci.Potworzaki mają opiekę zapewnioną a ja mam święty spokój . Ogarniam dom,siebie,papierzyska firmy swojego męża bo kto niby ma to robić? Przecież ,że ja. Robię to zaje..ście! Staram się z całych sił być świetną mamą,żoną,koleżanką raz wychodzi raz nie,ale staram się!Staram się znalezć pozytywy tego wszystkiego bo inaczej bym zwariowała.Staram się żyć mądrze a przy tym może i moja nerwica skorzysta.
Matka musi wszystko a najlepiej ,jak wszystko zrobi perfekcyjnie.Bo jak nie my to kto? Czy faktycznie tak się da? Uwierzcie mi da się i to dużo więcej,ale to temat na następny wpis.Teraz delektuje się ciszą a potem lecę na zakupy,saaaamaaaaaaaa!



 
kawa to pdstawa



Cicho jakby cały świat
zgasił światło ,poszedł spać

poniedziałek, 5 września 2016

Taka ja

  • Witam się z Wami tutaj pierwszy raz i drżę

    Jestem Paulina gdzie indziej Polinka, Wróbelka...

    Zwyczajna ze mnie dziewczyna,kobieta,matka,koleżanka,instagramowiczka z zamiłowania,gadżeciara z zamiłowania...

    Lubię ludzi ... i swoją wieś na którą uciekłam pięć lat temu z miasta... i bardzo się z tego cieszę!

    kobieta po przejściach...ale dziś szczęśliwa!

    Mama Juliana czterolatka i Maksymiliana czternastolatka!!

    Przyszła żona...póki co,jak to mówią konkubina...(wolę partnerka,choć po 11 latach związku i tak mówię...mężu)

    Jestem strasznym nerwusem w wyniku czego ,przeklinam...nie nawidzę alkoholu...jedno piwo piję tydzień,ale palę papierosy. Nie dużo ,ale palę...

    Całe dzieciństwo i szkołę średnią walczyłam ze swoimi kręconymi włosami i odstającymi uszami. Od kiedy w wieku 26 lat obcięłam się na krótko, dramat ten się skończył a i kompleks odstających uszu odszedł w zapomnienie...

    Ten blog będzie dziennikiem w którym będę pisała o swoich troskach,zmartwieniach , radościach i o tym, co w życiu dla mnie jest najważniejsze...

    Na pewno będę pisała prawdziwie i przedstawiała Wam kawałek mojego życia takim , jakie jest!

    Czy coś z tego wyjdzie... nie wiem...wiem,że będę to robiła z ogromną przyjemnością...

    Dlatego proszę trzymajcie za mnie kciuki bo inaczej...będę ryczała i to głośno!

    Pozdrawiam...całuję 

    Paulina


    Tata i syn
    Julek i Maks
    moje wszystko
    Mały człowiek,który nie siedzi...